O NAS

W roku 1884 grupa warszawskich myśliwych zespolonych wielką pasją łowiecką, działając pod przewodnictwem pełnego energii i zapału Jana Neprosa, wydzierżawiła tereny w Wieliszewie i Młocinach.

W roku 1884 grupa warszawskich myśliwych zespolonych wielką pasją łowiecką, działając pod przewodnictwem pełnego energii i zapału Jana Neprosa, wydzierżawiła tereny w Wieliszewie i Młocinach. Taki był zalążek naszego koła łowieckiego, które dzisiaj liczy sobie 138 lata.

 

Otwockie Kółko Myśliwskie im. Św. Huberta nie było jeszcze wtedy Otwockim Kółkiem, a jego początki organizacyjne nie były idyliczne. Władze carskie paraliżowały bowiem tworzenie jakichkolwiek organizacji polskich i przyszłe Kółko przez szereg lat istniało właściwie nielegalnie, a w każdym razie nie miało osobowości prawnej.

 

Około 1888 roku wydzierżawiono tereny majątku Otwock Wielki, a myśliwi polujący razem od czterech lat przyjęli nazwę Otwockie Kółko Myśliwskie im. Św. Huberta. W tym samym roku, po wielu trudnościach, Koło zostało wreszcie zarejestrowane w Oddziale Warszawskim Cesarskiego Towarzystwa Prawidłowego Myślistwa. Tradycyjna nazwa "Otwockie Kółko" została zachowana do dzisiaj, chociaż z terenami otwockimi Koło musiało się rozstać w 1954 r.

 

Pierwszym prezesem uważanym do dzisiaj za założyciela Koła został w tym czasie Jan Nepros. Po nim objął stanowisko Stanisław Dziechciński, który okazał się wybitnie energicznym i pełnym inicjatywy człowiekiem. Rozszerzył on znacznie obszar dzierżawionych terenów i rozpoczął budowę dworku myśliwskiego, zwanego "Hubertówką".

 

Niestety już w 1900 r. dworek spłonął, ale na szczęście ocalało wiele cennych, do dzisiaj istniejących pamiątek. Prezes Stanisław Dziechciński wespół z Zarządem, w którego skład wchodzili Jan Lilpop, Edward Krug i Władysław Jacobson, oraz gronem kolegów myśliwych natychmiast przystąpił do budowy nowego dworku, który po dwu i pół miesiącach ciężkiej pracy był gotowy. Na poświęcenie nowej, znacznie obszerniejszej i wygodniejszej "Hubertówki", zjechało z Warszawy blisko osiemdziesięciu gości.

 

Dzięki dużemu nakładowi pracy, dokarmianiu zwierzyny i racjonalnie prowadzonej gospodarce łowieckiej, a zwłaszcza dzięki intensywnej walce z kłusownictwem, Koło osiągnęło bardzo dobre wyniki. Od 1903 r. stan zwierzyny systematycznie się poprawiał. Rokiem rekordu -już nigdy na terenach otwockich nie powtórzonym - był rok 1913, w którym upolowano 1000 szt. zajęcy, 2500 szt. kuropatw, 1000 szt. ptactwa błotnego, 25 szt. cietrzewi i sporo słonek. Odstrzelono też znaczną liczbę rogaczy, bo aż 45 sztuk.

 

Za zasługi na niwie hodowlanej i za walkę z kłusownictwem w 1912 r., z okazji otwarcia Wystawy Społeczno-Przemysłowej - Dział Myślistwa w Warszawie, Koło otrzymało Wielki Złoty Medal z Dyplomem, nadany przez Warszawski Oddział Cesarskiego Towarzystwa Prawidłowego Myślistwa. Jest to pierwsze oficjalne uznanie zasług, wyrażone Kołu przez władze związkowe za właściwą gospodarkę łowiecką. Pierwsza wojna światowa przerwała działalność Koła w terenie. Nie przerwała jej jednak w życiu zespołu myśliwych - członków Koła przebywających w Warszawie. Według wspomnień kolegi Aleksandra Tallen-Wilczewskiego, który zmarł w 1968 r., a który do ostatnich chwil życia, w miarę możliwości, utrzymywał kontakt z Kołem i przekazywał wiadomości o "starych latach", w czasie wojny spotykali się "hubertowi" myśliwi i snuli plany na przyszłość.

 

Do wznowienia działalności organizacyjno-łowieckiej po wojnie przystąpiono dopiero w 1921 r.

 

Prezesem Koła został Aleksander Tallen-Wilczewski, pod którego kierownictwem rozpoczęto żmudne wysiłki nad odbudowywaniem zwierzostanu i remontem "Hubertówki", która szczęśliwie przetrwała wojnę.

 

W 1924 r., Otwockie Kółko Myśliwskie im. Św. Huberta, jako jedno z pierwszych zostało zarejestrowane w Polskim Związku Stowarzyszeń Łowieckich - dzisiejszym Polskim Związku Łowieckim.

 

Pierwsze powojenne polowanie w Otwocku w sezonie 1924/1925 dało słabe wyniki; ustrzelono zaledwie 57 zajęcy. Koło przystąpiło więc do energicznej pracy nad przywróceniem swego stanu posiadania.

 

Wpuszczono do łowiska zające i bażanty, zwiększono do 7 osób straż łowiecką i intensywnie tępiono szkodniki. W 1930 roku Kółko im. Św. Huberta otrzymało, nadany przez Zarząd Polskiego Związku Stowarzyszeń Łowieckich, "Złoty Medal Zasługi Łowieckiej". Przynosiła efekty systematyczna wzorowa gospodarka. Poprawiały się stany zwierzyny.

 

Niestety wybuch drugiej Wojny Światowej przerwał tę pracę. Okupant hitlerowski zarządził pod grozą kary śmierci "zdeponowanie" broni myśliwskiej, po czym Niemcy rozkradli co lepsze i ciekawsze sztuki. Przepadła cała broń myśliwska z wyjątkiem nielicznych egzemplarzy, które udało się ukryć.

 

Okupant dążył do unicestwienia wszystkiego, co polskie. Schodzą więc Polacy "pod ziemię". Schodzą też "pod ziemię" nieliczni pozostali w Warszawie, a wierni sprawom myślistwa koledzy z Koła. W willi Zbigniewa Kowalskiego w Konstancinie odbywają się tajne spotkania, w których udział biorą: Erazm Balicki, Stanisław Czerski, Karol Humiński, Janusz Regulski, Aleksander Tallen-Wilczewski, Wilhelm Ziegenhirte. I znowu toczą się ciche narady nad przyszłością polskich łowisk i polskiego myślistwa. Koledzy Zbigniew Kowalski, Aleksander Tallen-Wilczewski reprezentowali Koło na konspiracyjnych zebraniach Rady Naczelnej PZŁ, do której to Rady obaj zostali w 1943 r. dokooptowani. I tu już ci dwaj "Hubertowi Bracia" przygotowywali wskrzeszenie Otwockiego Kółka Myśliwskiego im. Św. Huberta.

 

Zaraz po zakończeniu wojny wznowiło ono działalność i już dnia 2 sierpnia 1945 r. zostało zarejestrowane w Polskim Związku Łowieckim. I tym razem "Hubertówka" przetrwała pożogę wojenną. Wymagała remontu, ale nadal mogła służyć Kołu. Spotkał ją w tym czasie wysoki zaszczyt. Gościła w swych murach pierwsze powojenne zebranie Polskiego Związku Łowieckiego.

 

10 stycznia 1946 r. odbyło się zebranie organizacyjne Otwockiego Kółka Myśliwskiego im. Św. Huberta. Wybrano Zarząd w składzie: prezes Jan Patzer, I łowczy Zbigniew Kowalski, II łowczy Aleksander Tallen-Wilczewski, sekretarz Koła Kazimierz Tołłoczko. W okresie 1947/48 r. mnożą się różne trudności. Zmarł nowo wybrany prezes Jan Patzer. Zwołane Walne Zebranie w kwietniu 1947 r. wybrało nowy zarząd w składzie: łowczy Zbigniew Kowalski, zastępca Zbigniew Zabłocki, skarbnik Jan Hancke, sekretarz Kazimierz Pączkiewicz, a stanowisko prezesa objął Aleksander Tallen-Wiłczewski. Z niektórych rejonów dochodziły wiadomości o grasowaniu niebezpiecznych band. Zarząd rezygnuje więc z zainteresowań nowymi łowiskami na obszarach "zagrożonych".

 

Lata 1953 i 1954 były dla Kółka im. sw. Huberta latami dużych przykrości.

 

W 1953 r., kiedy prezesem był Julian Bohusz, Koło zmuszone zostało, zarządzeniem władz nadrzędnych, do zrzeczenia się swej tradycyjnej nazwy i otrzymało nową: "Koło Łowieckie nr 3 w Warszawie". Jednakże w działaniach wewnętrznych nigdy nie porzuciło swego właściwego miana, które w następnych łatach zostało oficjalnie przywrócone.

 

Przyszedł następny "zły rok". Zarząd pod kierunkiem kol. Józefa Szczepkowskiego oraz członkowie Koła przeżywali bardzo trudne chwile i zmuszeni zostali do podjęcia bolesnej decyzji. Zarządzenia władz dopuszczały, by jedno koło myśliwskie dzierżawiło tylko jeden obwód na terenie jednego województwa. W ówczesnym województwie warszawskim Koło miało dwa tereny myśliwskie, "Otwock" i "Sławki". Zapadła więc ostatecznie decyzja, zapewne najboleśniejsza ze wszystkich dotyczących posiadanych łowisk. Ratując "Sławki", Otwockie Kółko Myśliwskie im. św. Huberta, po 66 latach owocnej gospodarki, zrzekło się terenów otwockich, a "Hubertówka", która gościła w swych ścianach tak dostojnych gości, jak: Henryk Sienkiewicz, Stefan Krzywoszewski, Jan Sztolcman i wielu, wielu innych, została przeznaczona na sprzedaż.

 

Ewenementem łowieckim, godnym odnotowania, było pojawienie się w Sławkach watahy wilków. W latach 1953 i 1954 padły dwie sztuki - obie od strzałów Kazimierza Pączkiewicza. Reszta watahy wyniosła się. Po 30 latach, w jubileuszowym roku stulecia Koła, wilki w Sławkach pojawiły się ponownie. Lekka i bezśnieżna zima 1983/84 utrudniła ich tropienie, tak że mimo fladrowania dużych połaci lasu, wymknęły się myśliwym.

 

W 1954 r. Koło wydzierżawiło dwa nowe tereny. Pierwszym, było Nadleśnictwo Biały Zdrój, w woj. koszalińskim, z dobrym stanem zwierzyny płowej, średnim stanem dzików i słabym zajęcy. Drugi obwód, to przekazany Kołu przez kol. Macieja Nowaka, dzierżawiony przez niego po wojnie "Grzegorzów", w dzisiejszym woj. konińskim. Teren bogaty w zwierzynę drobną. Dobry stan zajęcy i królików. Bardzo dobry stan kaczek na łąkach i rozlewiskach wzdłuż prawego nieuregulowanego brzegu Warty i na podmokłych bagnistych terenach międzyleśnych. Jest też niewielki stan bażantów przy zbyt dużej liczbie lisów. Ozdobą tego terenu był dobry stan dorodnej i pięknej w porożu sarny. W 1964 r. Walne Zgromadzenie, zwołane dla omówienia uroczystości jubileuszowych zatwierdziło, zaprojektowaną przez Kazimierza Pączkiewicza, członkowską odznakę Otwockiego Kółka Myśliwskiego im. św. Huberta. W rok jubileuszu 80-lecia Koło weszło z zarządem, którego prezesem był kol. Zbigniew Wilski, a członkami - łowczy Roman Sroczyński, skarbnik Julian Bohusz i sekretarz Tadeusz Reklewski.

 

Odbyła się akademia w siedzibie PZŁ, a następnie śniadanie myśliwskie z udziałem zaproszonych gości. W czasie akademii odznaczeni zostali Medalami Zasługi Łowieckiej koledzy: Wojciech Bieńkowski, Henryk Miszewski, Kazimierz Pączkiewicz, Roman Sroczyński. Po roku 1964 gospodarka w łowiskach Koła była już ustabilizowana. Stan pogłowia zwierzyny w obwodach był dobry, a polowania na ogół udane.

 

Zwierzyna strzeżona, dokarmiana i planowo odstrzeliwana odradzała się z roku na rok, wzbogacając dzierżawione tereny. W lasach zwiększono liczbę paśników, przy których ustawiono lizawki. W pobliżu zrębów, weksli, szkółek drzewnych i przesmyków, na pobrzeżach lasu przy polach wzniesiono ambony zadaszone i znacznie wyższe od poprzednio budowanych.

 

W obwodach z grubą zwierzyną zawsze pamiętano o poletkach karmowych w głębi lasu, oraz wykładaniu paszy. Zabiegi te miały na celu powstrzymanie zwierzyny od wychodzenia po żer w pola i tą drogą zmniejszenie szkód i odszkodowań. Członkowie Koła, w ramach akcji społecznej, brali czynny udział w zbiorach zbóż i kopaniu ziemniaków, jak również innych pracach, np.: zakładaniu szkółek leśnych.

 

Stałe, długoletnie dokonywanie odstrzałów sztuk słabych doprowadziło, zwłaszcza w obwodzie Biały Zdrój, do uzyskania poprawy ciężaru tuszy jeleni oraz piękna wieńców. W 1967 r. po raz pierwszy widziane były w łowisku "Sławki" łosie. Widywano je później coraz częściej, a w latach 1971/72 stwierdzono, że ten ciekawy zwierz zadomowił się tam na stałe.

 

W tym też roku padł rekord Białego Zdroju. Strzelony został byk cztero-dwudziestak. Strzelił go senior seniorów, kol. Stefan Byszewski. W roku 1972 rozpoczęto w łowisku Biały Zdrój polowania dewizowe. W pierwszych łowach wzięło udział 11 myśliwych francuskich, którzy odstrzelili 5 byków-jeleni i 5 łań. W 1974 r. Otwockie Kółko Myśliwskie im. św. Huberta obchodziło bardzo uroczyście jubileusz 90-lecia istnienia. Tym razem, w rok tak świąteczny, wprowadził Koło zarząd świetnie i prężnie działający, a składający się z młodych wychowanków "Hubertowych", którymi byli koledzy: Ignacy Wilski, Jan Pączkiewicz, Zbigniew Malewicz jun. i Stefan Wyganowski.

 

Podczas uroczystej akademii Koło otrzymało najwyższe odznaczenie łowieckie "Złom".

 

Kolegium Odznaczeń Łowieckich nadało osiemnastu członkom Koła złote, srebrne i brązowe Medale Zasługi Łowieckiej, przyznało też ośmiu osobom odznaki "Za zasługi dla łowiectwa".

 

W 1978 r., dzięki inicjatywie kol. Ignacego Wilskiego i nakładowi pracy kol. Zbigniewa Wilskiego oraz kolegów Romana Sroczyńskiego i Kazimierza Pączkiewicza, wydane zostało opracowanie pt. Tradycje i zwyczaje Otwockiego Kółka Myśliwskiego im. św. Huberta. Kazimierz Pączkiewicz pracował również nad obszerną historią Kola, którą ukończył w roku jubileuszowym 1984.

 

W 1978 r. łowisko Biały Zdrój nawiedziła katastrofalna zawierucha śnieżna. Setki hektarów lasu uległy zupełnemu zniszczeniu. Legły pod ciosem zimy głównie drągowiny. Skutki katastrofy były leczone przez długie lata. Zmiana układu drzewostanu bardzo ujemnie wpłynęła na bytującą w tych rejonach zwierzynę.

 

Nie sposób nie wspomnieć o długoletniej działalności społecznej wielu członków Koła na terenie Polskiego Związku Łowieckiego. Jednym ze wskrzesicieli Związku po wojnie był już w Lublinie, pierwszej wyzwolonej stolicy Polski - Janusz Steliński, znany później autor wielu prac z dziedziny łowiectwa, wykładowca i egzaminator na kursach organizowanych przez PZŁ. Dalej należy wymienić takich działaczy jak: Julian Bohusz - skarbnik PZŁ, Stefan Byszewski - Honorowy Członek PZŁ, pełniący ponad 20 lat funkcję przewodniczącego Głównego Sądu PZŁ, Zbigniew Korolkiewicz - przewodniczący ówczesnego Komitetu Wykonawczego PZŁ, a następnie prezes Zarządu Spółdzielni "Jedność Łowiecka" i przewodniczący Kolegium Odznaczeń Łowieckich, Zbigniew Kowalski - konspiracyjny działacz PZŁ, członek Naczelnej Rady Łowieckiej po wyzwoleniu i redaktor "Łowca Polskiego", J. Niemiec - prezes Rady Spółdzielni "Jedność Łowiecka", Stanisław Piaskowski - wiceprzewodniczący Komitetu Wykonawczego PZŁ i członek Naczelnej Rady Łowieckiej, Józef Szczepkowski - członek Naczelnej Rady Łowieckiej i redaktor naczelny "Łowca Polskiego", gen. Bolesław Szarecki - prezes PZŁ, Aleksander Tallen-Wilczewski – konspiracyjny i powojenny członek Naczelnej Rady Łowieckiej, Honorowy Członek Koła, i wreszcie Zbigniew Wilski, najdłużej aktywnie działający członek Otwockiego Kółka Myśliwskiego im. Św. Huberta z okresu międzywojennego, honorowy członek Koła, wieloletni po wojnie prezes Komisji Rewizyjnej i członek Komisji Hodowlanej PZŁ, doskonały kolega. Tu należy podkreślić fakt, że wśród wymienionych powyżej myśliwych-społeczników aż dziewięciu otrzymało najwyższe odznaczenia łowieckie "Złom". Byli nimi odznaczeni w różnych latach: Julian Bohusz, Stefan Byszewski, Zbigniew Korolkiewicz, Zbigniew Kowalski, Stanisław Piaskowski, Janusz Steliński, Józef Szczepkowski, Aleksander Tallen-Wilczewski, Zbigniew Wilski. Po wojnie Koło gościło wybitne osobistości na polowaniach zbiorowych i indywidualnych. Był wśród nich Marszałek Rola-Żymierski, honorowy członek Polskiego Związku Łowieckiego.

 

Dziedziną sportowo-myśliwską, pielęgnowaną przez kolejne zarządy Koła jest szkolenie członków we właściwym, możliwie najlepszym władaniu bronią, tak śrutową jak i kulową.

 

Najlepsi strzelcy z zawodów wewnątrzkółkowych od 1956 r. wystawiani byli jako reprezentanci Koła na zawody urządzane przez Wojewódzką Radę Łowiecką w Warszawie. Otwockie Kółko Myśliwskie szybko zdobyło prym wśród kół warszawskich.

 

Od 1955 roku Koło brało 22 razy udział w zawodach w klasie powszechnej, organizowanych przez Wojewódzką Radę Łowiecką zdobywając 10 razy pierwsze miejsce, 6 razy drugie i 3 razy trzecie.

 

Pięciokrotnie Wojewódzka Rada Łowiecka wystawiła strzelców Otwockiego Kółka Myśliwskiego im. Św. Huberta w składzie swych ekip na zawody krajowe.

 

Do strzelców, którzy zasłużyli swymi wynikami na najwyżej punktowane miejsca dla ekip Koła należeli Roman Feill, Władysław Jaworski, Jan Łopuszyński, Zbigniew Malewicz (sen.), Jan Pączkiewicz, Kazimierz Pączkiewicz, Stanisław Steliński, Ignacy Wilski, Zbigniew Wilski, Stefan Wyganowski.

 

Spośród wymienionych koledzy Zbigniew Wilski i Kazimierz Pączkiewicz parokrotnie dzielili między sobą I i II miejsce indywidualnie w zawodach dla seniorów. Jako reprezentanci ekip Wojewódzkiej Rady Łowieckiej strzelali: Władysław Jaworski, Jan Łopuszyński, Jan Pączkiewicz, Kazimierz Pączkiewicz, Ignacy Wilski i Stefan Wyganowski.

 

Najwyższą klasę mistrzowską w strzelaniu do rzutków - klasę międzynarodową - zdobyli parokrotnie mistrzowie Polski, członkowie Polskiej Kadry Narodowej, Roman Feill i Wilhelm Ziegenhirte.

 

W drugie stulecie Koła, wprowadził je Zarząd w składzie: Ignacy Wilski - prezes, Rodrigo Andino Velez - łowczy, Andrzej Turski - skarbnik i Jerzy Stępień - sekretarz. Kiedy spogląda się wstecz, na 120-letnią działalność Otwockiego Kółka Myśliwskiego im. św. Huberta, rzuca się w oczy kilka jego swoistych cech. A więc: rzetelny entuzjazm dla łowiectwa i strzelectwa, ogromna pasja myśliwska i wytrwałość w realizowaniu postawionych sobie zadań, pracowitość i ofiarność na rzecz Koła, a wreszcie prawdziwie rodzinna więź, jaka wytworzyła się między kolegami.

 

Określenie "rodzinna" nie jest przenośnią, ponieważ dobitnym dowodem przywiązania do Koła jest fakt, że kilka rodzin należy do niego od wielu pokoleń. Polują, nierzadko razem, ojcowie, synowie i wnuki.

 

W jubileusz 130-lecia swego istnienia Koło weszło w pełni rozwoju i aktywnej działalności organizacyjnej, hodowlanej, łowieckiej i strzeleckiej. 

Zarządy i członkowie miłujący swoje Otwockie Kółko Myśliwskie im. św. Huberta - hołdowali i hołdować będą dewizie pradziadków, założycieli Koła: "hodować, dokarmiać, strzec i racjonalnie polować". 

© 2024 OKM. ALL RIGHTS RESERVED